B. Joga Wrocław: Poszukiwacz traw
Dawno temu żył w Indiach pewien biedny wieśniak. Codziennie, nie bacząc na pogodę szedł do lasu, aby tam ściąć trawę, którą po wysuszeniu sprzedawał na targu. W ten sposób zapewniał bardzo skromne utrzymanie dla swojej rodziny. W wiosce znany był jako poszukiwacz traw.
Pewnego ranka, kiedy wchodził do lasu, spotkał tam siedzącego pod drzewem jogina. Przywitali się, chwilę porozmawiali i zajęli się swoimi sprawami. Kilka dni później znów się spotkali. Przy trzecim spotkaniu jogin zapytał, co człowieka codziennie przyciąga do lasu. Poszukiwacz traw opowiedział joginowi, jak zarabia na życie. Jogin poradził wieśniakowi, żeby ten wszedł głębiej w las, znalazł uschnięte drzewa, pociął je i z większym zyskiem sprzedał na targu. Ów tak też zrobił. Jakiś czas później znów się spotkali. Jogin, widząc, jak ciężko chłop pracuje, poradził, żeby poszedł jeszcze głębiej w las. Człowiek uczynił tak i tym razem. Znalazł złoża torfu. Za sprzedaż torfu dostał jeszcze więcej pieniędzy. Po kilku miesiącach człowiek znów spotkał jogina i znów usłyszał słowa „Idź głębiej!”. Znalazł żelazo, którego sprzedaż znacznie poprawiła byt rodziny wieśniaka. Sytuacja powtórzyła się jeszcze kilka razy, choć już coraz rzadziej. Gdy zapuszczał się coraz głębiej w bór, znajdował coraz to cenniejsze bogactwa ziemi. Sprzedaż miedzi, srebra, w końcu złota i diamentów uczyniła zeń bogatego przedsiębiorcę, który zatrudniał wiele osób i nie pojawiał się już w lesie sam tak jak za danych czasów. Biznes, który rozkręcił, pozbawił go jednak niemal zupełnie czasu dla siebie i rodziny. Miał coraz więcej spraw na głowie, coraz większy natłok myśli. Zaczął źle sypiać, szybko wpadać w złość i zdenerwowanie. Jogin prawie już go nie spotykał. Zaczął tęsknić za tym, co było. Pewnego dnia, przebywając w rodzinnej wiosce, wymknął się sam z domu i udał w kierunku znajomego miejsca, aby spotkać jogina. Przywitali się i poszukiwacz traw opowiedział mu o swoim sukcesie oraz obawach i niepokojach. Na pytanie co ma robić, usłyszał: „Idź głębiej!”. Tak też po raz kolejny uczynił. Szedł długo i wytrwale, aż doszedł do niewielkiego wzgórza w środku lasu na którym postawiony był zgrzebny szałas.Zajrzał do środka i zobaczył znanego sobie jogina, który w ciszy i w bezruchu medytował. Po chwili jogin otworzył oczy i zaprosił poszukiwacza traw do środka. Ten zaś znów zapytał jogina, co ma robić. Jogin tylko uśmiechnął się i rzekł” „Idź głębiej”.
B. Joga Wrocław: poszukiwanie prawdy wiedzie w głąb. Joga pomaga odnaleźć do niej drogę.
http://www.akademiazycia.pl/Joga01.asp na podstawie tekstu Vijayendry Pratapa
(za: Skywriting, Swami Kuvalayananda Yoga Foundation Newsletter, no.24, 1998)