B. Joga Wrocław – Hanuman.
Przemierzając dolną sferę Ziemi, Vayu – bóg powietrza, był zdumiony ziemskim pięknem i jednocześnie zaniepokojony potencjalnymi dylematami, które spotykały zarówno ludzi jak i bogów.
Niespodziewanie zauważył piękną Anjani kąpiącą się w rzece. Kobieta z plemienia Pawani nie była świadoma, że wielki bóg jej się przygląda. Plemię Pawani było ludem o małpiej twarzy strzegącym lasów. Vayu, zachwycony urodą Anjani, przybrał ludzką postać, aby rozkochać w sobie kobietę o małpiej twarzy.
Urodził im się syn, któremu nadali imię Hanuman. W czasie, kiedy Vayu przebywał na Ziemi, siła złego demona Ravany znacznie wzrosła. Vayu, świadom zagrożeń wynikających z rosnącej potęgi Ravany, udał się do krainy bogów, aby poinformować ich o tych niepokojących wydarzeniach. Bogowie zdecydowali, że mały Hanuman będzie miał szansę oddziaływać między światami: boskim i ludzkim.
Hanuman zawsze wydawał się być inny niż rówieśnicy. Płatał różne figle bogom i joginom. Mały Hanuman był tak nieznośny, że cierpliwość bogów skończyła się i rzucili na niego zaklęcie: „Młody bóg nie będzie wiedział o swej boskiej naturze, dopóki ktoś mu o tym nie przypomni.” Po tych słowach bogowie zesłali Hanumana na ziemię, do lasu Ayudhya, gdzie się urodził.
W tymczasie bogowie zrealizowali inny plan, który dotyczył wielkiego boga – Wisznu. Narodził się on ponownie, tym razem w ludzkiej postaci jako książę, który stawi czoła wielu wyzwaniom i przez te wyzwania będzie inspirować ludzi na ziemi do tego, aby byli świadomi swego człowieczeństwa i jego „boskości”.
Książę urodził się więc jako syn władcy Ayudhya – króla Dasharatha. Nadano mu imię Rama, co oznacza „czysty umysł”.
Jak nakazuje tradycja, w wieku 16 lat Rama poślubił Sitę. Był ukochanym synem króla i następcą tronu. Jednakże druga żona króla, matka jego najmłodszego syna – Baratha, nie chciała dopuścić do koronacji młodego Ramy. Kilka miesięcy przed zaplanowaną koronacją Ramy, Kaikeyi, podstępnie namówiła króla, żeby podpisał dokument, w którym detronizował Ramę i nowym następcą tronu czynił najmłodszego syna. Jednocześnie Kaikeyi zadbała o to, żeby w dokumencie tym znalazł się zapis wypędzający Ramę z królestwa.
Następnego dnia, gdy tylko król zdał sobie sprawę, co uczynił, wielka boleść i smutek ogarnęły jego serce. Pełny bólu opowiedział o tym Ramie. Złożył obietnicę i, mimo że był królem, musiał dotrzymać słowa. Przestrzeganie zasad nawet przez samego króla daje nam obraz lokalnej kultury w tamtych czasach.
Rama zaakceptował tę nowinę bez osądu i pogardy dla ojca. Poprosił nawet ojca, żeby nie martwił się o niego, bo był pewien, że to zdarzenie nie było boskim planem. Rama wierzył, że jego los zapisany jest w gwiazdach i bogowie czuwają nad nim. Mimo zapewnień Ramy, że sobie poradzi i że jego miłość do ojca nie ucierpiała, król umarł kilka miesięcy po tym wydarzeniu. Wielu mówiło, że zabiło go złamane serce.
Rama opuścił królestwo z żoną Sitą i przyrodnim bratem Laskshmaną i razem zamieszkali w lesie otaczającym królestwo. Szybko zorientowali się, że banda demonów terroryzuje mieszkańców lasu. Postanowili rozprawić się z demonami i przepędzić ich z lasów Ayudhya.
Wieści te szybko dotarły do Ravany – króla wszystkich demonów, który był także władcą Lanki (dziś Sri Lanki – małej wyspy na południowy-wschód od Indii). Ravana zdecydował udać się na północ Indii do prowincji Ayudhya. W trakcie swej podróży napotkał Sitę, która kąpała się w rzece. Urzeczony jej urodą, zapomniał, po co przybył do Indii. Postanowił porwać piękną kobietę.
Rama miał zdolność porozumiewania się ze zwierzętami i dzięki temu zjednał sobie miłość i szacunek wszystkich mieszkańców lasu. Ptak, który widział porwanie jego żony Sity, przeleciał przez cały las, aby mu o tym donieść. Rama był zdruzgotany. Ptak, widząc rozpacz księcia, powiedział, że będzie on potrzebować pomocy, żeby zniszczyć demona i ocalić żonę. Dodał także: „Masz szczęście, bowiem mieszka tu bóg, który nie jest świadom swojej boskości i potencjału, który w nim drzemie. Kiedy przypomnisz mu o jego boskiej naturze, z całą pewnością przybędzie ci z pomocą.”
Sita odnalazł więc Hanumana, który w międzyczasie został Królem Małp. Był tak wdzięczny Ramie za zrzucenie zaklęcia i przypomnienie mu, kim naprawdę jest, że obiecał być mu oddanym do końca życia.
Hanuman zebrał całą swoją armię i razem z bratem Ramy Lakshamaną ruszył na Lankę, gdzie po długiej i ciężkiej walce udało im się pokonać króla demonów i uratować Sitę.
W trakcie przygotowań do świętowania zwycięstwa, okazało się, że bra Ramy odniósł bardzo ciężkie obrażenia w trakcie bitwy i umiera. Mimo wielkiej wiedzy znachora, który z nimi był, nie był on w stanie uratować Lakshamany bez rośliny, która rosła w Himalajach. Hanuman, nieograniczany przez ludzkie możliwości, zrobił olbrzymi krok przez całą Lankę i część Indii wprost do Himalajów. Gdy znalazł się już na miejscu, ogromna liczba nowych gatunków roślin wprawiła go w zakłopotanie. Nie wiedział, które zioło jest tym właściwym. Jednak, będąc bogiem, mógł zrobić wiele więcej niż człowiek, dlatego zabrał ze sobą całą górę ze wszystkimi jej roślinami. Dzięki temu posunięciu życie Lakshmany zostało ocalone.
Po przyjęciu wszyscy szczęśliwie wrócili do lasów Ayudhya.
Rama, chcąc uhonorować Króla Małp, zdjął swój rodzinny pierścień i ofiarował go Hanumanowi. Jednak ten niespodziewanie zaczął drapać pierścień, gryźć go zębami, ostatecznie zdjął pierścień z palca i cisnął nim o ziemię z taką mocą, że pierścień pękł na dwie części.
Całemu zajściu przypatrywała się Sita. Wybuchła wielkim gniewem, gdy zobaczyła, co Hanuman zrobił z pierścieniem jej męża. „Jak mogłeś okazać tak wielki brak szacunku Ramie? Jak mogłeś tak postąpić z prezentem od niego?” Hanuman spokojnie spojrzał na Sitę i rzekł: „Moją intencją nie było okazanie niewdzięczności czy braku szacunku. Rama jest mi bliższy niż ktokolwiek inny i żywię do niego wielką miłość. Czułem się wyróżniony tym darem od niego, jednak szukałem na pierścieniu jego imienia. Imię Ramy ma w sobie moc, ma wielkie znaczenie. Szukałem imienia 'Rama'”. Sita jednak była nadal wściekła. Krzyczała: „Nie widzę imienia 'Rama’ na tobie! Czy to znaczy, że jesteś nieistotny, że nic nie znaczysz?! Że powinieneś być zniszczony?”
Hanuman, słysząc te słowa, uczynił swoją klatkę piersiową przezroczystą. Jak wielkie było zdumienie Sity, gdy ujrzała na imię Ramy wyryte na każdym żebrze Hanumana. Hanuman uczynił całe swoje ciało przezroczyste i Sita mogła zobaczyć, że imię Ramy było na każdej jego kości…
Ta piękna opowieść ma wiele wymiarów. Można interpretować ją na wiele sposobów. Przekonuje nas, że, tak jak Rama, Hanuman i Lakshamana powinniśmy stać na straży sprawiedliwości. Zachęca do tego, aby nie bać się prosić o pomoc, bo nie wszystko w życiu musimy zrobić sami.
Sama postać Hanumana zaś przypomina, że zapominamy o naszej prawdziwej naturze i potrzebujemy kogoś, kto nam o niej przypomni. Tak jak Hanuman powinniśmy zdobyć się czasem na odwagę i z pewnością siebie i niezachwianą wiarą zrobić wielki krok naprzód, pokonując trudności i przeszkody.
W końcu zaś Hanuman i Rama, różniący się tylko imieniem, mówią, że jesteśmy kimś znacznie większym, niż myślimy.
Zachęcam do refleksji i komentowania!
autor: Bikyasa Joga Wrocław